,,Gbur w raju" to lżejsza odsłona twórczości Ludki Skrzydlewskiej, która idealnie wpasowuje się w letni klimat. Obok wątku romantycznego otrzymujemy także kryminalny, który gwarantuje, że na Hawajach nie będzie wylegiwania się plackiem na plaży.
Autorka wymyśliła bardzo ciekawą fabułę, w której naprawdę dużo się dzieje i jest troszeczkę niebezpiecznie. Nie zliczę momentów przez które wybuchałam śmiechem, ale i tych od których serducho zaczynało mi mocniej bić, a poziom adrenaliny mocniej skakał.
Nasi bohaterowie to dość ciekawe postacie, których relacja początkowo opiera się na niechęci, ale to co się później wyrabia szokuje i powoduje, że książkę czytałam w mgnieniu oka. Widać tutaj budującą się chemię i napięcie, które momentami osiągało zenitu. Ogólnie trzeba przyznać, że autorka ma niesamowity dar do kreacji bohaterów, ponieważ czytając o nich momentami wydaje się jakby były to osoby z krwi i kości. Są bardzo realistyczni i mają swoje wady oraz zalety, co autorka skrupulatnie nam przedstawia. Postać Harrisona bardzo przypadła mi do gustu i okazuje się, że wcale nie jest takim gburem jak może się początkowo wydawać. Jest to postać dość mocno złożona i potrafiąca wzbudzić sympatię w czytelniku jeżeli tylko lepiej się go pozna.
,,Gbur w raju" to idealna pozycja na letnie wieczory. To z nią przeżyjecie ciekawy romans, a poziom adrenaliny mocno Wam skoczy. Książka na prawdę mnie wciągnęła i bardzo mi się spodobała. Dlatego nie zostaje mi nic innego jak tylko ją polecić.
Ma za sobą bolesne rozstanie Straciła dach nad głową Jak przetrwa drugi rok na uczelni Yarrow? Rozważnej i spokojnej Josie Maxwell-Spencer nagle załamuje...
Czy zbudowany na kruchych fundamentach pokój zostaniez burzony przez przebudzenie przerażającej mocy? Dramatyczne okoliczności zmuszają Neve Cavendish...