Jabłko Apolejki

Ocena: 5 (2 głosów)
Książka Beaty Wróblewskiej inauguruje nowy dział literatury dla dzieci i młodzieży KORA, w którym po 20 października 2007 r. dostępne będą także tytuły: "Pozłacana rybka" Barbary Kosmowskiej, "Dostaliśmy po dziecku" Ewy Grętkiewicz, oraz przekłady: "Gdzie jest Jennifer?" Anne Cassidy i "Skarb Kapitana Williama Kidda" Oldřicha Růžička."Jabłko Apolejki" otrzymało III miejsce w kategorii książek dla młodzieży w Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren zorganizowanym przez Fundację ABCXXI - Cała Polska czyta dzieciom.Rodzina głównej bohaterki, Kasi, i jej sześcioletniej siostry Oli - pozostawiona przez ojca bez środków do życia i niepokojona przez jego wierzycieli - opuszcza dom i przenosi się do małego miasteczka. Dziewczęta walczą o akceptację i zrozumienie w nowym środowisku. Książka umiejętnie dotyka spraw trudnych. Stawia pytania o wartość poświęcenia dla innych i możliwość przełamywania barier dzielących ludzi.

Informacje dodatkowe o Jabłko Apolejki:

Wydawnictwo: Stentor
Data wydania: b.d
Kategoria: Dla dzieci
ISBN: 9788389315823
Liczba stron: 144

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Jabłko Apolejki

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Jabłko Apolejki - opinie o książce

Avatar użytkownika - martucha180
martucha180
Przeczytane:2016-12-26, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki w 2016 r.,
Ludzie zawsze odrzucają tych, którzy od nich się różnią. (s. 98) Typowa polska rodzina - rodzice i 3 dzieci: maturzystka Kasia, 12-letni Jasiek i 6-letnia Ola. Sytuacja się skomplikowała, gdy firma ojca splajtowała przez nieuczciwego wspólnika. Rodzina została bez środków do życia, za to z wierzycielami na głowie, dlatego matka trójki dzieci przenosi się do domu rodzinnego, do małego miasteczka nad morzem. Ola i Kasia trafiają do nowego dla siebie środowiska. Nie mają łatwo, gdyż muszą znaleźć miejsce dla siebie w społeczności szkolnej, muszą walczyć o akceptację i zrozumienie, muszą się zaaklimatyzować. Obserwują swoje nowe otoczenie, szukając w nim przyjaznych twarzy, lecz wpierw muszą odpowiedzieć sobie napytanie, co się naprawdę dla nich liczy. Ola właśnie rozpoczyna zerówkę, Kasia jest w klasie maturalnej i oprócz kłopotów ze swoim wyglądem ma jeszcze istotniejsze problemy. Największym problemem rodziny jest choroba Jaśka. Chłopiec cierpi na autyzm. Jego choroba kosztuje domowników wiele - przede wszystkim sił i cierpliwości. Jego inność, odmienność to również problem dla otoczenia, zwłaszcza dla grup rówieśniczych dziewczynek. Ola w zerówce jest wyśmiewana przez starszych chłopców, prześmiewczy wierszyk jest jej towarzyszem, na szczęście ma ukochanego przyjaciela - psa Boska. Z kolei Kasia... A teraz będzie musiał poznać Jaska - uprzytamnia sobie i czuje uścisk w dołku, bo nie ufa Konradowi. - Wszyscy musza się dowiedzieć. Nie możesz się Jaśka wstydzić. Nikt się nie będzie z ciebie śmiał. No, może głupcy. Ale głupcami nie warto się przejmować - Kasia powtarzała w myśli. (s. 61) Książka dotyka trudnych spraw, przede wszystkim posiadania w rodzinie dziecka autystycznego. Autorka dokładnie opisuje niektóre z zachowań chłopca. Część z nich może okazać się zaskakująca, a nawet szokująca oraz wstydliwa, ale tylko w ten sposób młody czytelnik może poznać chorobę jaką jest autyzm i choć poprzez książkę oswoić się z nią. Dla mnie przedstawienia autyzmu i jego oblicza było trochę za mało... Jeden z bohaterów, Michał kończący pedagogikę specjalną, zwraca uwagę na wysiłek i ogromne koszta, jakie ponoszą rodzice: Rodzice dzieci niepełnosprawnych mają naprawdę pod górkę, ciężko jak nikt inny. I zwykle nerwy w proszku. Przede wszystkim walczą o swoje dzieci, często bardzo bezwzględnie. Wiedzą, że jak oni o nie nie zadbają, to nikt się nie zatroszczy. Trzeba mieć dla nich zrozumienie i cierpliwość. (s. 99) Ale również zauważa przy tym, jaki musi być terapeuta, jak dzieci autystyczne wpływają na pracowników w specjalnych ośrodkach dla nich przeznaczonych: W czasie praktyk na studiach zetknąłem się z różnymi typami niepełnosprawności. I jedną z ważniejszych umiejętności było przewidywanie, co i w jakiej ilości może być potrzebne, żeby dzieciak dobrze przetrwał dzień w świetlicy terapeutycznej czy w ośrodku. (...) Wiesz, taki terapeuta to musi być jak przedszkolanka w przedszkolu. Te dzieciaki sprowadzają wszystkich na ziemię. Nawet tych, którzy mają głowę nabitą nie wiem iloma naukowymi teoriami. (s. 95) Inne tematy poruszane w tej powieści to rzeczywistość szkolna i życie nastolatki, pierwsze rodzące się uczucie oraz starość. Ważną postacią w tej powieści jest babcia, która zajmuje się domem, wnukiem i jeszcze dorabia na emeryturze w bibliotece. Dziewczynki uczy wielu życiowych umiejętności i trzyma rodzinę w garści, nie pozwala się rozsypać. Kolega z klasy Kasi w czasie rozmowy wspomina swoją babcię i jej słowa: A moja babcia zawsze twierdzi, że starość jest jakoś podobna do dzieciństwa. Człowiek nie ma już wielu obowiązków i spraw niecierpiących zwłoki. Czas rozciąga się jak guma, a jednocześnie bliskość śmierci sprawia, że każdy moment jest ważny i można się rozkoszować każdą chwilą, kiedy nic człowieka nie boli - co nie zdarza się zresztą tak często. (s. 137) Nie zdradzę, jak tytuł książki ma się do jej treści, ale nadmienię, iż nawiązuje on do ulubionej powieści z dzieciństwa głównej bohaterki, do książki Marii Krüger "Apolejka i osiołek". To książka bardzo empatyczna. Bawi i wzrusza na rożne sposoby. Czyta się ją szybko i lekko dzięki przyjemnemu stylowi i prostemu językowi. Lecz momentami trzeba zwolnić i pozwolić sobie na nutę refleksji, przemyśleć pewne fragmenty, gdyż w umiejętny i bardzo naturalny sposób dotyka spraw trudnych oraz pokazuję siłę rodziny i miłości. Autorka stawia pytania dotyczące odmienności, przełamywania barier, życia z dzieckiem niepełnosprawnym i sprawienia, że będzie żyło mu się lepiej. Jednakże przede wszystkim to pytania o poświęcenie się dla dobra bliskich, dla dobra innych ludzi, szczególnie chorych dzieci. "Jabłko Apolejki" to ciepła, rodzinna historia o autystycznym dziecku, trudach życia, przełamywaniu różnych barier, walce z nietolerancją, odtrąceniem, wyśmiewaniem. To także powieść podkreślająca siłę rodziny i drzemiące w niej pokłady miłości i cierpliwości do pokonywania przeciwności losu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Wiktoriiia
Wiktoriiia
Przeczytane:2013-04-05,

Na wsi dzieci będą się musiały nauczyć się nowego życia. Zmiana szkół, nowi koledzy, wiele przykrości – dobrze, że siostry mogą na siebie liczyć. Z Oli wyśmiewają się inni uczniowie – okrzykują ją „psychopatką” kiedy przypadkowo podsłuchują, jak dziewczynka rozmawia z ukochanym podwórzowym psem, Boskiem. Presja środowiska sprawia, że od Oli odwraca się nawet przyjaciel. Małej bohaterce jest tym trudniej, że z powodu Jaśka wstydzi się zapraszać kogokolwiek do domu: Jasiek często zapomina o podciągnięciu spodni i świeci gołym tyłkiem. Co pomyślą sobie na jego temat okrutne dzieci?

Paradoksalnie, ten sam kłopot męczy dorosłą już Kaśkę – jej koledzy są najwyraźniej skrępowani obecnością chorego dziecka. Dopiero Michał, student pedagogiki specjalnej, przychodzi z pomocą. Na osobie Jaśka skupia się prawie całe zło otoczenia. W szkole specjalnej matki chorych dzieci nie zgadzają się, by do ich klasy wprowadzić Jaśka. Wszystko sprzysięga się przeciwko chłopcu. Na szczęście te problemy ulegają złagodzeniu, gdy w grę wchodzi miłość i przyjaźń.
*Książka poruszająca temat autyzmu, odmienności, wyobcowania i braku zrozumienia dla choroby i to właściwie jej jedyny plus.* Tylko to mi się spodobało,książka chaotyczna,no bo jak można w nieco ponad 100 stronach zmieścić rok? 

Link do opinii
Avatar użytkownika - 22200116Zp
22200116Zp
Przeczytane:2016-04-19, Ocena: 5, Przeczytałam, gimnazjum,
Inne książki autora
Motyl w podróży
Beata Wróblewska0
Okładka ksiązki - Motyl w podróży

Książka porusza trudny problem, z którym zmaga się dziś coraz więcej rodzin. Jej bohaterka, dziesięcioletnia Marta marzy o normalnym domu. Wprawdzie ma...

Magnes. Małgosia z Leśnej Podkowy
Beata Wróblewska0
Okładka ksiązki - Magnes. Małgosia z Leśnej Podkowy

Nawet najzwyklejszy dzień dostarcza Małgosi mnóstwa przygód i wrażeń. Coraz bardziej samodzielna nastolatka niemal codziennie musi podejmować ważne dla...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Sekrety domu Bille
Agnieszka Janiszewska
Sekrety domu Bille
Morderstwo z malinką na deser
Monika B. Janowska
Morderstwo z malinką na deser
Witajcie w Chudegnatach
Katarzyna Wasilkowska
Witajcie w Chudegnatach
Déja vu
Jolanta Kosowska
 Déja vu
Freudowi na ratunek
Andrew Nagorski
Freudowi na ratunek
Do roboty!
Katarzyna Radziwiłł
Do roboty!
A wokół nas pomarańcze
Weronika Tomala
A wokół nas pomarańcze
Imperium
Conn Iggulden
Imperium
Meduzy nie mają uszu
Adle Rosenfeld
Meduzy nie mają uszu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy