Obrzędy narodzin, chrztu, zaślubin, pochówku chronią ludzką egzystencję - zdaniem Mircei Eliadego - przed cofnięciem się do poziomu istnienia zoologicznego. Człowiek to przecież istota nieznana, pomost łączący świat zwierząt i aniołów.
Suwerenność jest możliwa tylko w literaturze.
Historia to powracająca fala - tłumaczy Krasicki - wieczne nawroty, błędne koło fortuny. Co roku rok nowy. Dawna nowość starością się staje. Cykl trwa. Nowa trwa, nowe sianokosy, jesienie, śniegi, zapusty, lute mrozy, przednówki, wiosenne wody, kwitnienie, zdziwienie, owoce, złe moce, ziarna, co różne plony przyniosą, zboże i kąkol. Ale non omnis moriar, jak to pisał Horacy! Niepotrzebnie przeto narzekamy i psujemy sobie przyszłość owym echem, iż coraz gorzej i gorzej. Raz w raz ani źle, ani dobrze, radość się z troską plecie. Trwałość i niszczenie, och, powszechne to przyrodzenia prawo, o czym już Kohelet w Piśmie prawił. Cóż, próżny żal, gdy rzecz dobra nagrodzoną być nie może...
Rozum wiedzie człowieka albo na żyzną glebę, albo na jałowe, kamieniste góry, albo na bagna i manowce - w sidła przeróżnych iluzji. Ród ludzki lubi się zwodzić. Błądzeniu sprzyjają silne namiętności, lęki i jakieś plotki, zasłyszane pseudoprawdy, niedorzeczne opowieści.
Słabe ludzkie umysły chwieją się niczym trzciny na wietrze, jednak do wskazywania kozłów ofiarnych sił im nie trzeba.
W papierze drżą duchy drzew i ludzi.
Choć świat sporo zbudował na fundamentach niewiedzy (bo nieświadomym ludem łatwiej manilpulować) - potęgą jest wiedza.
Przypadek jest sojusznikiem chaosu, ale i wolności. Przyszłość można przewidywać, a jednak ostatecznie będzie ona zawsze nieobliczalna, nieprzewidywalna niczym prymitywna, dzika bestia.
Na szczycie można znaleźć i światło, i samotność.
Człowiek jest jak cebula - konstatuje fromborski badacz nieba. - Im szybciej kolejne łupiny zedrze, rezygnując z tego i owego, by do jądra własnego jestestwa się dostać, tym wyraźniej czuje Stwórcę. Mistrz Eckhart napisał, że ten, kto się wyrzeka wszystkich rzeczy przemijających, odzyskuje je na powrót w Bogu, w którym są one prawdą. Ale kto jest zdolny do takiego poświęcenia?
- Cierpliwości, coś zaradzimy. Wiecie, jak Święty Franciszek mawiał o swoim ciele? Ciało to brat osiołek. Ciało nasze bowiem tak uparte jak osioł. Uzdy potrzebuje, ale nie byle jakiej. Rozum jest tą uzdą. A czasem ciało i bata potrzebuje.
Sztuka - myśli Kopernik - ten łącznik między przeszłością i teraźniejszością a przyszłością sięga swymi korzeniami równie głęboko jak sam czas. Utrwala wycinek czegoś, twarz czy widok i przekazuje go dalej. Niech inni po nas zastanawiają się, jak się nam żyło naprawdę, co nami powodowało, gdzie szukaliśmy miłości i nadziei. Ile w tym prawdy - trudno orzec. Przeżyje człowieka tylko to, co człowiek po sobie zostawi.
Zrobiło się gęsto niczym na bazarze. Obudziły się moje pretensje, zaniechania, urazy, się zapomnienia. Teraz cała nadzieja w estetyce i we właściwych słowach. Trzeba mówić wyraźnie o rzeczach wyraźnych, prosto, niemal jak od linijki! Wypowiesz koślawo, to litery trafią nie tam, gdzie trzeba. A przecież muszą spinać świat, by wszystko było, jak należy. Czytelne, rozpoznawalne, doprecyzowane zupełnie na trzeźwo. Transparentne jak tiulowa sukienka. Nieważne, że rozdarta na szwie i spięta agrafką.
Ukrywałam się. Siebie samą przed sobą ukrywałam. Przed sobą, nie przed innymi! Innym to ja pozowałam do życia i utyłam od tego jak świnia. Wewnętrzny krytyk wyzywał od najgorszych, a ja tego nie trawiłam. Zjadałam swoje niepewności, lęki i marzenia, i radości, które przeszły obok i już nigdy nie wróciły, wszystkie Opatrznościowe wyroki w zawiasach. Ta niestrawność bardzo mnie męczyła.
Demoniczność wciąga w niesłychane piekło. Piekło na ziemi. Wsysa człowieka jak odkurzacz koty, a ja nie lubię tracić kontroli. Zresztą kto lubi!? Kontrola umysłu, rzecz święta! Trzeba się jednak liczyć z siłami nadprzyrodzonymi.
Obrzędy narodzin, chrztu, zaślubin, pochówku chronią ludzką egzystencję - zdaniem Mircei Eliadego - przed cofnięciem się do poziomu istnienia zoologicznego. Człowiek to przecież istota nieznana, pomost łączący świat zwierząt i aniołów.
Książka: Zakazane księgi
Tagi: obrzędy, ludzie, zwierzęta, natura, CYWILIZACJA, postęp, kultura