Okładka książki - Podręcznik dla inkwizytorów

Podręcznik dla inkwizytorów


Ocena: 5.25 (4 głosów)

Ta książka została dodana do bazy serwisu Granice.pl przez jednego z użytkowników i oczekuje na moderację

,,Podręcznik dla inkwizytorów" to przestroga dla wszystkich, którym zamarzyła się władza absolutna, oraz dla tych, którzy, nie zawsze świadomie, umożliwiają im rządzenie.

Antunes stworzył misterny kolaż fragmentów wspomnień (a może zeznań przed inkwizytorem?) składających się na portret psychologiczny głównego bohatera, wysokiego rangą dostojnika państwowego. Ten minister, którego rady cenił sam Salazar, człowiek pazerny i bezwzględny, stojący w cieniu tyrana, ale korzystający z każdej sposobności, by mścić się, zabijać, gwałcić, odzierać ludzi z godności i wykorzystywać ich strach, pod koniec życia trafia do domu starców. Nieświadomy tego, że stracił atrybuty władzy, wykrzykuje historię swojego życia. A jego groteskowa postać staje się symbolem dyktatury Salazara, która u schyłku zmieniła się we własną karykaturę. Co prawda reżim upadł, a wszystkie jego tajemnice zostały obnażone, lecz emocje i napięcia rozbudzone w ciągu 40 lat bezwzględnego panowania nie opadły. Wspomnienia minionych zbrodni wciąż wywołują strach, doprowadzając do paranoi nie tylko ofiary, ale także katów. To piętno władzy absolutnej odciśnięte tak mocno, że przetrwa pokolenia.

Informacje dodatkowe o Podręcznik dla inkwizytorów:

Wydawnictwo: Noir sur Blanc
Data wydania: 2025-03-12
Kategoria: Inne
ISBN: 9788373929869
Liczba stron: 440
Tytuł oryginału: Manual dos Inquisidores

Tagi: Beletrystyka - problematyka polityczna Portugalia

więcej

Kup książkę Podręcznik dla inkwizytorów

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Podręcznik dla inkwizytorów - opinie o książce

Avatar użytkownika - asiaczytasia
asiaczytasia
Przeczytane:2025-08-23, Ocena: 5, Przeczytałam,

Zagadali mnie bohaterowie „Podręcznika dla inkwizytorów” António Lobo Antunesa. Kilka głosów i ogrom wspomnień. Wspomnień o wydarzeń, które odcisnęły na nich piętno. Wspomnień o człowieku bez skrupułów. Znający go zostają niejako wezwani przed oblicze sądu, a strumień ich zeznań rozlewa się w niekontrolowany sposób. Aż strach im przerwać, aby nie zamknęli ust na zawsze. Dlatego pozwalamy im mówić. Tak jak chcą, na ile czują się na to gotowi. A im więcej mówią, tym coraz bardziej szczerzy się stają. Kim jest „oskarżony”? Centrum powieści jest minister w rządzie Salazara. Stojący w cieniu premiera, ale czerpiący garściami z przywilejów. Okrutnik, tyran, despota. Jego „koniec” - tak karykaturalny jak finał rządów Salazara i zapewne do niego nawiązujący – pokazuje, że władza absolutna jest iluzją. Łatwo być nią oczarowanym, ale po zejściu ze sceny czar pryska.


„Podręcznik dla inkwizytorów” przybiera bardzo ciekawą formę. Przywołana rozprawa nie jest tu dosłownie przeprowadzana, ale odczucie, że czytamy czyjeś chaotyczne zeznania jest bardzo silne. Jako formę wyrazu Antunes wybrał tzw. strumień świadomości. Przy czym wspomnienia bohaterów są „poszatkowane”, jakby nie mogli się pozbierać po tym, co ich spotkało. Mają tyle do powiedzenia, że nie wiedzą, czemu poświęcić uwagę. Czyżby obawiali się, że nie starczy im czasu, aby opowiedzieć o wszystkim? Nie jestem wielką fanką powieści w takim stylu, ale Antunes pisze w niezwykły sposób. On sprawia, że my nie tylko czytamy „zeznania” kolejnych osób. My się w nie wręcz wsłuchujemy. Bardzo trudno opisać doznania, jakie towarzyszą czytaniu „Podręcznika...”. Jego narracja wibruje. To nie tylko sugestywne obrazy. To cała gama emocji, jakie im towarzyszą.

Antunes udowadnia, że literaturę można odbierać różnymi zmysłami. „Podręcznik dla inkwizytorów” jego autorstwa zalewa nas falą obrazów i dźwięków. Powieść ta wymusza skupienie, ale dzięki niemu możemy wsłuchać się we wspomnienia bohaterów, poczuć ich niepowtarzalny rytm i wibracje. Do tego książka w wyjątkowy sposób nawiązuje do dość ciekawego okresu w historii Portugalii, bo niejednoznacznie ocenianego przez historyków, a w szerszym kontekście prowokuje do refleksji nad stabilnością władzy i autorytetu, a także metodami ich utrzymywania.

Link do opinii
Avatar użytkownika - julitalatka
julitalatka
Przeczytane:2025-04-05, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

„Podręcznik dla inkwizytorów” Antonio Lubo Antunesa to jedna z tych powieści, które przyciągają, ale jednocześnie przygniatają swoim ciężarem. Ciężarem wyrazu, tematu, bohaterów, artyzmu. Przeczytana już jakiś czas temu, musiała odczekać na „przetrawienie” i ułożenie w słowa emocji jakie na mnie wywarła.

Nie od razu udaje się oswoić z narracją, poszatkowaną, pokiereszowaną jak ludzka psychika. Od pierwszych stron jednak daje się wyczuć niepowtarzalny styl autora, unikalne przedstawienie historii człowieka, „który nigdy nie ściągał z głowy kapelusza, żeby było wiadomo, kto tu rządzi”. I właśnie władza, pełna tyranii, dyktatury, władza, która zaraża człowieka na całe życie, czyniąc zeń więźnia, staje się obok Francesco, najważniejszą bohaterką tej powieści.
Sam Francesco, pokonany przez starość, która przychodzi nieuchronnie, nie zważając na pełnione stanowiska i układy polityczne, próbuje jeszcze wykrzesać z siebie resztki siły, by podsumować swoje życie i przekonać siebie samego i innych, że wciąż trzyma „lejce w dłoni”. Dawno jednak może zapomnieć o tym atrybucie władzy. Nie ma w nim sprawczości. A obraz jaki wyłania się z przywoływanych strzępków zdarzeń, zeznań skrzywdzonych osób,wielu niegodnych uczynków, sprawia, że nie jesteśmy w stanie odczuć nad nim litości, współczucia czy miłosierdzia.

Antunes splata głosy ofiar i katów, obnaża niebezpieczeństwo jak i iluzję absolutnej, despotycznej władzy. Przychodzi czas, że każda dyktatura zatrzęsie się w posadach, runie, pozostawiając zaklinających rzeczywistość zwolenników reżimu, zdających się nie dostrzegać swego upadku. Nie rozpada się jednak bez śladu, znaczy ludzi, całe pokolenia, obciąża zarówno potomków ofiar jak i katów.

Niezwykły jest styl prozy Antunesa, począwszy od wybiórczej interpunkcji, po brutalność opisów, wielość wtrąceń, liczne retrospekcje. Bez wątpienia nie jest to lektura łatwa w odbiorze, mnogość głosów, powtórzeń, poszarpanych myśli sprawia, że należy być czytelnikiem uważnym, skupionym, a i świadomym ciężaru tej powieści, który po lekturze jeszcze na długo nie chce opuścić naszych myśli.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kulturowa_anihil
kulturowa_anihil
Przeczytane:2025-03-26, Ocena: 5, Przeczytałem,

,,Podręcznik dla inkwizytorów", to literacka przestroga, przypominająca, że władza absolutna deprawuje, a jej blizny potrafią przypominać o sobie przez pokolenia.

 

Główny bohater to wysoki rangą dostojnik państwowy, minister ceniący się nawet przez samego Salazara jest symbolem brutalności dyktatury. Jego biografia, ukazana jako zbiór wspomnień ukazuje mechanizmy władzy, która nie tylko niszczyła ofiary, ale też po części samą siebie. Autor pokazał mi, jak wieloletnie rządy, oparte na strachu, przemocy i upokarzaniu, pozostawiły piętno na społeczeństwie. Książka portretuje upadek człowieka, który nie potrafił porzucić dawnej chwały, pomimo tego, że utracone zostały wszystkie atrybuty władzy.

Ta historia jest niezwykle barwna i to nie tylko za sprawą fabuły, ale również za sprawą metafor, wielu retrospekcji i niezwykłych aluzji literackich, które niejednokrotnie wymagały pełnego oddania się lekturze, że nie stracić jakże ważnych niuansów.
Z pozoru ta książka w natłoku wspomnień wydaję się chaotyczna, jednak dopiero gdy oddałam jej należytą ilość skupienia, widziałam i rozumiałam znacznie więcej, niż z pozoru mi się wydawało. To nie jest książka łatwa, ale przy odpowiednim nastawieniu książka rekompensuje każdą poświęconą jej minutę.

,,Podręcznik dla inkwizytorów" to przede wszystkim portretowanie destrukcyjnego wpływu władzy. Antunes, analizując losy swojego bohatera, ukazuje, jak mechanizmy opresji i brutalność dyktatury zakorzenione społecznie nie ustają wraz z upadkiem reżimu. Wspomnienia z czasów Salazara nadal budzą lęk i paranoję zarówno u ofiar, jak i u sprawców. Książka zmusiła mnie do przemyśleń na temat  granic moralności i o tym, jak łatwo człowiek może zostać narzędziem systemu, który go wypacza i moralnie wichruje.

Ta książka w klarowny obnażyła patologiczny wpływ władzy i nie tylko rozlicza się z brutalną historią, ale także pokazuje, że mechanizmy władzy, chociaż zmieniają się jej formy, to zawsze pozostawiają trwały ślad w ludzkiej świadomości.

Link do opinii

 "Historia przedstawiona przez Antunesa ma być moralnym ostrzeżeniem zarówno przed skutkami postaw konformistycznych, jak również przed tworzeniem środowiska sprzyjającemu totalitaryzmowi. Obnaża reguły systemu, terroru, cynizmu czy gwałtu na świadomości" - pisał dwadzieścia lat temu w podsumowaniu swojej recenzji Podręcznika dla inkwizytorów w "Pograniczach" Konrad Wojtyła. António Lobo Antunes wielokrotnie w swojej twórczości wracał do czasów dyktatury Salazara, dokonując bolesnego rozliczenia ponad czterdziestu lat autorytarnych rządów. W tej powieści robi to chyba najdobitniej, jednocześnie unikając wchodzenia w otwartą krytykę ideologii, bez tyrad czy wykładów. Autor opowiada historie, które składają się na jedną opowieść, która uderza czytelnika z wielką mocą - a przynajmniej mnie uderzyła.

 

Choć zdecydowanie głównym bohaterem książki jest minister w rządzie Salazara, jedna w ważniejszych osobistości w państwie, posiadająca niemal absolutną władzę, to Antunes nie podąża prostą drogą (jak zawsze, ścieżki jego są kręte tak jak i zdania), linearnie opowiadając jego historię z jednego punktu widzenia. Czytelnik pozostaje ciągle blisko doktora, lecz jest świadkiem przesłuchania niezliczonych postaci z jego bliższego czy dalszego otoczenia. Ta polifoniczna narracja sprawia, że mamy możliwość poznania całej panoramy społecznej ówczesnej Portugalii, a jednocześnie obraz ministra staje się pełniejszy, nabierając głębi i nowych odcieni z każdym opowiadaniem i komentarzem (takiego podziału fabuły użył autor w miejsce rozdziałów). Antunes daje się poznać jako świetny malarz detalista, który zwraca uwagę na wiele szczegółów, jednak jeszcze lepszym jest poetą, kradnącym dźwięki, akcenty i głosy, jakby miał w pamięci epigramat Lukiana: "Malarzu, wykradasz tylko kształty, a nie potrafisz wykraść głosu odpowiedniego do kształtu".

 

Podręcznik dla inkwizytorów czytałem, zerkając od czasu do czasu na mapę, żeby widzieć lepiej przestrzeń, po której razem z kolejnymi narratorami się poruszamy - a podróżujemy po centralnej Portugalii i do Angoli. Świat w tych opowieściach ulega erozji, miejsca niszczeją, rozsypują się i umierają, podobnie jak ludzie, zwierzęta i rośliny je zamieszkujące. Poruszamy się po ruinach i cmentarzach, brniemy w śmieciach, gruzach i brudzie, a na naszych oczach rozpadają się pałace dawnej władzy. Antunes jako autor wykorzystuje boską moc literatury, będąc jednocześnie konstruktorem, jak i niszczycielem światów, którego nie ograniczają czas ani przestrzeń, a jednocześnie nie wychodzi ani na moment z cienia, działając za pomocą opowieści swoich postaci: ministra, jego syna (jego żony i jej rodziny), nieślubnej córki, ochmistrzyni, kucharki, weterynarza etc. W każdej historii widoczne staje się, jaki wpływ ma władza na otoczenie - cytując Oscara Wilde'a, powiedzielibyśmy, że każda władza degraduje człowieka. Podobnie jest u Antunesa: siła odbiera wolność, spokój i radość, dając w zamian poddaństwo, strach oraz gorycz. Nawet ci, a może zwłaszcza oni, którzy dzierżą władzę, nie zyskują; ich bezwzględność i nikczemność zabijają w nich to, co ludzkie, zamieniając wreszcie w karykatury dawnych mocarzy, wielkich profesorów, admirałów, ministrów, zabójców i tyranów.

 

 

Niepowtarzalna jest fraza Portugalczyka, wymagająca od czytelnika największego skupienia, by się w niej nie zagubić i zatracić sens. Przekład Wojciecha Charchalisa wydaje się oddawać rytm i złożoność zdań, a także nastrój rozpadającego się świata przedstawionego - owacje na stojąco za doskonały efekt końcowy. Chciałbym zwrócić uwagę na więcej elementów Podręcznika dla inkwizytorów, spojrzeć dokładniej na poszczególnych bohaterów, wejść głębiej w przedstawioną relację człowieka wobec przemocy, przyjrzeć się symbolom, dokonać zbliżenia na wybrzmiewające wielokrotnie, transowo w opowieściach słowa i zwroty, odnieść się do języka, ale byłby to tekst aż nazbyt rozbudowany. Niech wystarczy to: Czytajcie Antunesa!

Link do opinii
Inne książki autora
Nie wchodź tak szybko w tę ciemną noc
Antonio Lobo Antunes0
Okładka ksiązki - Nie wchodź tak szybko w tę ciemną noc

Literackie wyzwanie dla twórcy i tłumacza, ale także i czytelnika, który fragment po fragmencie rozwikłuje narracyjną łamigłówkę wędrówek i wspomnień Marii...

Chwała Portugalii
António Lobo Antunes0
Okładka ksiązki - Chwała Portugalii

"Chwała Portugalii" to czarna komedia - wyjątkowo czarna, przerażająca, potworna, groteskowa, nielinearna, barokowa... Już sam tytuł jest ironiczny i przewrotny:...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy